Archiwum 09 sierpnia 2020


Pokój.Empatia.
09 sierpnia 2020, 15:31

 

Chciałabym wyrazić swój pogląd na temat KŁÓTNI. Otóż, jak wszyscy wiemy, znajduję się w ciężkiej sytuacji i muszę tolerować wszelkie przejawy  wrogiego w stosunku do mnie działania oraz szkodzenia mi i oczerniania mojej osoby, to powtarzam po raz enty: NIE CHCĘ KŁÓTNI I KRZYKÓW. To inni na mnie krzyczą i wykłócają się specjalnie, prowokują konflikty, tak aby później było na mnie.Tak zwana manipulacja. Ja jestem jedynie ofiarą tych zagrywek gdyż potępiam wszelkie koflikty, wojny, kłótnie i jestem zwolennikiem pokoju zarówno na świecie jak i w codziennym życiu.Na to ze inni na mnie krzyczą i sami się wykłócają wpływu nie mam- ja jestem cicha, grzeczna i łagodna, jestem totalnym przeciwnikiem krzyków i kłótni.Zgoda i pokój buduje.Konflkty powodują podziały a ja uważam ze powinniśmy tworzyć zgodną i przyjazną całość bo wszyscy tak naprawdę jesteśmy jednością i jesteśmy tą samą energią. Bóg każe kochać.Nie krzywdzić.Czynić dobro i miłować bliźniego.Tak aby nikt przez nas nie był smutny- wolałabym sama cierpieć i czuć ból, niż żeby ktoś odczuwał to przeze mnie.Nie potrafiłabym skrzywdzć drugiego i na pewno nigdy celowo bym nikomu nie sprawiła przykrości,jestem bardzo empatyczna."Płacz" kogoś nie jest dla mnie przyjemnością a smutnym odczuciem- wolałabym sama cierpieć niż współprzeżywać czyjs "ból". Ja mogę płakać. Inni natomiast chciałabym by nie smutali się.Mieć serce dla innych ludzi to mieć prawdziwe serce.A nie narząd.A od kłótni chcę się trzymać z daleka.Niestety, ludzie na mnie źle reagują, wrogością głównie i kłócenem, więc nawet jeśli ja sama chcę POKOJU i braku kłótni to i tak jestem w to wplątana.Samą obecnością, samą reakcją innych na moje jestestwo. Peace, ludzie. Polska się musi odmienić.Choćby przez przypadki.