Bez uderzeń


10 sierpnia 2020, 12:26

Co do "uderzeń" i tego rodzaju "potyczek"i "potknięć". Ja NIKOGO bym nie uderzyła ani nie pobiła.

 NIGDY

Jestem totalnym przeciwnikiem przemocy zarówno fizycznej jak i psychicznej.To prawda. Bardzo nie lubię agresji i przemocy. To oznaka małości człowieka i braku innych, racjonalnych argumentów oraz nieużywania własnego rozumu. POTĘPIAM takie zachowania,do niczego dobrego to nie prowadzi.Ja sama jestem cicha, grzeczna i łagodna i przez to reakcje na mnie są jakie są. To reakcje innych na mnie są nerwowe i agresywne, ja jestem spokojna i opanowana i unikam jak mogę takich zachowań.Zrozumcie to wkońcu i przestańcie mnie obwiniać o zachowania innych osób na które nie mam wpływu i którymi ja nie steruję- to jest jawna manipulacja, ze mnie obarczacie winą za to. Ja komunikuję się z innymi grzecznie i łagodnie, ale reakcje innych ludzi na mnie są na wskroś negatywne i wrogie. Ja tego i innych zmienić nie mogę-bo choć staram sie byc bardzo delikatna to i tak wywołuję u innych gniew. Ja się nie złoszczę-mam w sobie zen i spokój ducha.Bicie i zadawanie fizycznych ciosów to najgorsze co może być dla mnie.To totalne zło i głupota. Nigdy bym sama tego nie robiła, na to ze ktoś sam się "uderza" wpływu nie mam, omijam i unikam takich sytuacji żeby nie było na mnie.To jest propoganda i manipulacja, te fizyczne przytyki.Jestem ostatnią osobą na świecie która by kogokolwiek pobiła. Nie pobiłabym nawet największego wroga.TO PRAWDA. Za samo przebywanie w okolicy mi się dostaje i jestem kozłem ofiarnym takich sytuacji, jak zwykle-zapędzona w kozi róg. Prawdziwa ofiara jest wmanipulowana w coś tak złego. Bicie to zło.Przynajmniej ja tak uważam.Zapamiętajcie to sobie i zrozumcie.Nie obwiniajcie mnie o to więcej.

 

NIGDY BYM NIKOGO NIE UDERZYŁA